wtorek, 14 czerwca 2011

- Bonjour, monsieur Vincent. (Dzień dobry Panie Vincent)
- Bonjour Paul! (Dzień dobry Paul!)
- Comment allez-vous? (Jak się Pan miewa?)
- Très bien, merci. Et toi? (Bardzo dobrze, dziękuję. A ty?)
- Comme si, comme ça. (Tak sobie)
Oto moje powroty do francuskiego. Czuję się jak w pierwszej klasie ogólniaka, kiedy to stawiałam pierwsze kroki w tym języku. A teraz, naście lat po maturze, przyszło mi nie tylko sobie przypomnieć, ale i nauczyć się tak, by móc się porozumieć z innymi, bez książek i słowników, używać go jako język codzienny... Ech, to nie będzie takie proste :) Mam jednak nadzieję, że wakacyjny kurs mi pomoże! A francuski sam w sobie podoba mi się ogromnie. Jest jedynym z języków, którego słucham z upodobaniem,nawet niczego nie rozumiejąc :)
A to zachód słońca, widok jeszcze z mojego okna. Teraz Słońce przeniosło się dalej i już z okna zachodu nie widać, trzeba wyjść z domu. Ale czasami naprawdę warto wyjść tylko po to, by popatrzeć. Piękno urzekające, ale jakże ulotne... Tym piękniejsze, że pochodzi spoza nas. Ale jest nam dane jako dar :) Za darmo !!!

Brak komentarzy: