![]() |
tym razem przez Paryż... |
Dziś u nas nie padało, wiał wiatr, nawet dość silny, tylko że gorący. Wywieszałam pranie - rozpoczęłam od koszul i jak skończyłam wieszanie - one były już suche, mogłam zacząć je zbierać.
Za to noc znów bezpowietrzna...
A oto kolejny fragment DZIEWCZYNY NA KLIFIE:
"Czasem, jak dowiaduję się w podróży przez swoją opowieść, miłość nie jest w stanie zagoić strasznych ran, których człowiek doznał w przeszłości. Gdyby tylko Jeremy otworzył tę kopertę, zobaczył, że to podwyżka emerytury, a nie wezwanie do wojska…
Gdyby tylko.
Cóż, tak można powiedzieć o wszystkim w życiu, zwłaszcza w moim.
Ale też gdyby Jeremy otworzył kopertę, reszta mojej historii byłaby zupełnie inna i być może niewarta opisania. Zaczynam rozumieć, że ból daje człowiekowi siłę i mądrość – ja na pewno się zmieniłam – i jest taką samą częścią życia jak szczęście. Życie zachowuje wszystko w naturalnej równowadze, bo skąd byśmy wiedzieli, że jesteśmy szczęśliwi, gdybyśmy czasem nie byli smutni? Albo zdrowi, gdybyśmy nigdy nie chorowali?

Prawdę mówiąc, w tej chwili sama walczę o odzyskanie nadziei".
Niech nasza nadzieja w codzienności nieustannie przeplata się z wiarą :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz