piątek, 9 grudnia 2011

Ostatnia noc...

Moja ostatnia noc w Europie... 
ma dernière nuit en Europe... 
la mia ultima notte in Europa...



Dziwnie się czuję... Niby nic, a jednak jest w sercu ta nostalgia na myśl, że nie tylko zmieniam kraj, ale i kontynent... Z tym zmienia się cała rzeczywistość... To tak jakby niejako na nowo wyjść na światło...


Jutro, tj. 10 grudnia 2011 roku, na piętnaście minut przed północą, powinnam wylądować w Burkina Faso... w miejscu mojego najbliższego przeznaczenia. I Słowo Boże w swojej liturgicznej drodze, wita mnie na nowym miejscu konkretnym przesłaniem z drugiego czytania na III niedzielę adwentu: 
Zawsze się radujcie, nieustannie się módlcie! W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was. Ducha nie gaście, proroctwa nie lekceważcie! Wszystko badajcie, a co szlachetne - zachowujcie! Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła. Sam Bóg pokoju niech was całkowicie uświęca, aby nienaruszony duch wasz, dusza i ciało bez zarzutu zachowały się na przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa. Wierny jest Ten, który was wzywa: On też tego dokona (1 Tes 5, 16-24).

Pan jest wiernym towarzyszem...

1 komentarz:

Karmel pisze...

Ufam iż kiedyś znów Siostra odwiedzi to miejsce :)